Tokio 2020. Piotr Lisek zabrał głos po finale. „Oczekiwania i apetyty były ogromne”
Piotr Lisek na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro zajął czwarte miejsce, a do Tokio pojechał poprawić tę lokatę. Jeszcze przed konkursem było wiadomo, że Polak nie jest faworytem do złota, jednak kibice po cichu liczyli choćby na brązowy medal.
Halowy mistrz Europy z Belgradu wprawdzie zaliczył wysokość 5,80 m za pierwszym razem, ale to był jego szczyt możliwości. Lisek strącał tyczki na wysokości 5,87 i ostatecznie musiał zadowolić się szóstym miejscem. Złoto wywalczył rekordzista świata Armand Duplanits, drugi był Christopher Nilsen, a trzeci Thiago Braz.
Piotr Lisek: Dałem z siebie wszystko
Lisek po zakończonym konkursie opublikował krótki wpis na Instagramie. „Nie każdy sportowiec ma okazję uczestniczyć w ścisłym finale. Czy jestem zadowolony? Walczyłem do końca ile sił... dałem z siebie wszystko by godnie reprezentować Polskę!” – przyznał.
Tyczkarz dodał zarazem, że „oczekiwania i apetyty były ogromne”. „Ale to sport, za to go kochamy i nienawidzimy” – podkreślił. Pod postem niespełna 29-letniego zawodnika pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, w tym autorstwa innych sportowców. „Walczyłeś dziś jak lew” – napisała była tyczkarka Monika Pyrek. Wyrazy wsparcia zostawiła również Dominika Baćmaga, która w Tokio startuje w sztafecie 4 x 400 metrów.